piątek, 16 października 2015

Kim jest k... Roman?!


Serwus!

Dziś słów kilka o absurdach. W dobie lekarstw na "kaszel palacza" o absurdy nietrudno. Ostanio jednak chłonąc reklamy telewizyjne natknąłem się na jeden, obok którego nie mogłem przejść obojętnie.


Z pewnością kojarzycie piosnkę "Zuppa Romana". To jedna z tych, które raz usłyszymy i nucimy je bezrefleksyjnie przez kilka następnych dni/tygodni. Jej autorem jest niemiecka grupa śmieszków tworząca kabaret "Schrott nach Acht" (BEZ PANIKI!). Generalnie przez cały utwór toczona jest beka z Włochów, którzy nazbyt jarają się jedzeniem. Praktycznie cały tekst składa się z nazw różnych włoskich potraw, a referen oznacza w dosłownym tłumaczeniu " Zupa Rzymska". Piosenka okazała się hitem pomimo ( hmm, może bardziej z powodu) niezbyt ambitnego tekstu. Fakt, bardzo łatwo wpada w ucho i przyjemnie się jej słucha.


Tutaj macie dowód, spróbujcie opanować mimowolne dygnięcia nogi:




A teraz do sedna. Pewna agencja reklamowa, którą chyba za bardzo gonią terminy, promując zupki w proszku, zagrała all-in. Zdecydowała się na brawurowe posunięcie. Obejrzyjcie proszę to krotkie video:





I tu pojawia się tytułowe pytanie: kim jest Roman?! Najwyraźniej  tęgie łby od marketingu wyszły z założenia, że odbiorcy słysząc znaną melodyjkę wpadną w trans i zaczną kiwać się jak te samochodowe pieski z ruchomą głową, a ich lica pokryje bezrefleksyjny uśmiech.  Sens i logika zejdą na dalszy plan. Nie chcę być źle zrozumiany, rozumiem chęć przyciągnięcia uwagi znaną nutą, szkoda tylko, że spece nie wykazały się większą inwencją. Wystarczyłoby zatrudnić lektora z dobrą dykcją i może wyrobiłby się z kwestią "Zupa z rana jak śmietana". COKOLWIEK innego by przeszło. Zrozumiałbym też sytuację, w której tajemniczy Roman byłby od dawna eksponowaną maskotką marki, jak np Coca-cola ma niedźwiedzia, a Delma gadającą margarynę. Nic z tych rzeczy, ni z tego ni z owego dowiadujemy się, że jest to zupa Romana.

Jakiego Romana?

Zupa Romana jest Romana, po co drążyć temat?

I tyle. Serwus!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz