środa, 14 października 2015

Asy - epizod I


Serwus!

Dzisiejszym wpisem pragnę zainicjować serię tekstów pod szyldem "Asy". W założeniu ma przypominać telexpresową "Galerię osób pozytywnie zakręconych", tyle że bez przypałowej nazwy. Jednostki jakie mam zamiar Wam przedstawiać będą się między sobą  różnić pod wieloma względami. Łączyć je będzie jedna cecha  - NIETUZINKOWOŚĆ ( swoją drogą słowo "nietuzinkowość" to prawdziwa perła języka polskiego ;) A więc zaczynamy!



Przed dalszą lekturą proszę Was o zapoznanie się z poniższym filmikiem. Zapewniam was, że nie pożałujecie tych 2 minut. Zapraszam:





Na pierwszy rzut oka komentarz jest zbędny. Mistrz i tyle w temacie. Ja pozwolę sobie jednak odrobinę rozwinąć  kwestię zajebistości Pana Kazimierza. Jako rozrusznik posłuży mi utarty, ale jakże użyteczny banał  "żyjemy w dobie sztuczności, a wszystko co robimy jest na pokaz". Pełna zgoda. Gdzie powinniśmy upatrywać przyczyn tego zjawiska? Jednym tchem odpowiemy: telewizja,  celebryci, durnowate reklamy,  reptilianie. Ja jednak proponuję zapytać "jak możemy to powstrzymać?". Po obejrzeniu tego filmiku odpowiedź nasuwa się sama. Możemy to zrobić tylko przy pomocy takich turbośmieszków jak Pan Kazimierz.


W oczy od razu rzuca się niewymuszony, autentyczny luz Pana Kazimierza. Widać, że to reprezentant starej szkoły, który nic sobie nie robi z kamer i oślepiających świateł, gra swoje, śmieszkuje jakby był ze szwagrem na działce, a nie w dusznym, telewizyjnym studiu. Jego bezpośredniość wyraźnie kontrastuje z postawą  Pana Tyńca, który z trudem powstrzymuje kolejne wybuchy beki. Po triumfalnym odśpiewaniu "Ole Ole Ole Ole" Pan Kazimierz, na pytanie, co zrobi z wygraną, odpowiada dziarsko, że na pewno będzie pite. Nie powstanie żadna nowa studia w Afryce, ale pewne źródełko popłynie ze zdwojoną mocą!


W dobie wszechobecnych nieśmiesznych klaunów, wyblakłych dowcipów i wymuszonych uśmiechów Pan Kazimierz wyrasta na Bohatera Beki oraz I Asa bloga 'Questy Poboczne'!
Kiedy ludzie mówią mi  "Twój blog jest niesamowity!" to za Panem Kazimierzem zawsze odpowiadam "No trudno!"

Serwus!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz